Natura w domu
Projekt domu / mieszkania w naturze.
Będę jak mantrę powtarzać, że natura, przyroda wprowadzona do wnętrza naszych domów jest fantastycznym i istotnym elementem designu, wyposażenia, czymś, co sprawia,że dobrze się w tym mieszkaniu czujemy, że czujemy się spokojniej, bardziej wyciszenie, przytulniej. I nie mówię to o geranium na parapecie w plastykowej doniczce ale o różnych elementach, wziętym żywcem, w niezmienionej formie z natury - najzdolniejszego designera na świecie.
Podejdę do kilku tematów a na końcu opowiem o moich własnych naturalnych skarbach:)
Zielone ściany - temat znany od kilku lat w Polsce, obecnie coraz bardziej popularny, i o ile nie mówimy to o dość drastycznym wyrobie - martwych - żywych roślin, których soki zostały zastąpione sztucznym płynem rodzaju formaliny a o naturalnych, żywych kompozycjach - jestem absolutna fanką!
Widziałam kilka takich ścian - chociażby w knajpie z sushi na Burakowskiej- nie chcę robić kryptoreklamy, ale swoja drogą - przepyszne:) - które sprawiają tak piorunujące wrażenie,że nie sposób nawet chcieć sobie wyobrażać tego wnętrza bez nich. Te żywe, ujmujące, bajecznie zielone, w setkach odcieni zieleni, dające mnóstwo tlenu i radości ściany są cudownym łącznikiem naszego życia w betonowych miastach z marzeniem o lesie, o spokoju i bliskości z samymi sobą w totalnie naturalnym otoczeniu. A wyobraźmy sobie, kiedy niektóre z tych roślin zaczynają kwitnąć:)) Oczywiście pojawia się pytanie o podlewanie - nie martwmy się o to - system jest łatwy w obsłudze, a dzięki zraszaniu nie mamy też problemu z kurzem. Zbawiennie też wpływa na nasze ciała ilość oddawanej wilgoci w powietrzu.
Inną możliwością, całkowicie niekłopotliwą, a równie naturalna i uroczą są ściany z mchu - tu już wystarczy utrzymać właściwą wilgotność pomieszczenia, mchy pobierają wilgoć z powietrza, nie potrzebują też światła. Super wyglądają w łazienkach. Efekt - fantastyczny. Można je swobodnie formować, układać z nich kształty, napisy, tylko fantazja nas blokuje. Rosną do ok. 3 cm więcej niż w momencie montażu.
Jeśli jednak, czy to z przyczyn finansowych czy innych nie zdecydujemy się na takie rozwiązanie - pozostają rośliny doniczkowe. To oczywiście ważnym elementem są same doniczki, którymi bardzo łatwo popsuć efekt. Dobrze, jeśli doniczki są neutralne, nie stanowią pierwszego planu, dają delikatna bazę prawdziwym bohaterom - roślinom. Pięknie wyglądają mini drzewa, ładnie prezentuje się łączenie różnych gatunków obok siebie. Także różne formaty tworzące mini ogród są pożądane. Często w sklepie z kropkowanym owadem można kupić super tanio naprawdę duże i piękne drzewka.
A co jeszcze? Co jeszcze ze skarbów natury możemy przemycić do naszego domu i zaaranżować jak drogocenną rzeźbę? Kamienie i gałęzie. Jestem wielką zwolenniczka morskich kamieni rozrzuconych w łazience, gałęzi położonej przy oknie lub wsadzonej w wazon albo przestrzeń między meblami. A może tworzącej trzon lampy?
Ostatniej jesieni byłam z rodzina na działce, biedną, przewróconą brzozę ( i jeszcze dwie ) zabraliśmy na dachu samochodu i wtargaliśmy do domu, gdzie docięliśmy pnie do wysokości pełnej mieszkania i teraz mam kawałek brzozowego lasu przy sofie, kompletnie naturalne, zdrowe drzewka, nie lakierowane, jedynie troszkę oczyszczone i wstawione ot tak. Z tyłu źródło światła i mam 2 w 1 - i las i lampę. W łazience na umywalce i podłodze leżą kamyki, które przywiozłam znad morza. Lubię je moczyć, wtedy mają ten sam kolor, który mnie oczarował gdy je znalazłam. Patyki - no, całkiem sopory, ponad metr - prawdopodobnie korzeń wyłowiony z morza, w bajecznym kształcie, fantastycznie zdobi ścianę sypialni. Te kawałki natury to dla mnie nie tylko dekoracja ale wspomnienia i to mocne uczucie niezwykłej energii, którą przynosimy do naszych domów wraz z tymi skarbami.